"Job, czyli ostatnia szara komórka"

"Job, czyli ostatnia szara komórka" 

Rok: 2006
Gatunek: Komedia
Reżyseria: Konrad Niewolski











Kolejna świetna polska komedia. Jest napakowana taką ilością zabawnych scen, taką ilością kawałów, tekstów i dialogów, że jest to najzabawniejszy polski film jaki kiedykolwiek oglądałam. Ogólna fabuła kręci się wokół losów trzech głównych bohaterów. Każdy z nich ma jakiś cel, wszyscy się przyjaźnią, a wątki spełnienia ich celów nie są dosyć jasne. Gdzieś między scenami wplatają się jeszcze inne postacie, żeby dobarwić śmiechem cały film. Naprawdę, jeśli jest ci smutno to jestem przekonana, że obejrzenie tego filmu jest jednym z najlepszych wyjść. Czasami warto pośmiać się z innych, a ich niektóre porażki mogą nas czegoś nauczyć. Na przykład, że dzieci czasami mówiąc coś mają na myśli to, co mówią, a nie to, co nam się wydaje i gdy jakieś dziecko powie nam "choinka się pali", to miejmy pewność, że wie co mówi.
O akcji:
Cała akcja filmu opowiada o losach trzech głównych bohaterów, Adi (Tomasz Borkowski) nie może znaleźć sobie jakiejkolwiek pracy. Jego dziewczyna stara się mu pomóc i załatwia mu rozmowę o pracę w pewnej firmie. Niestety rozmowa ma odbyć się w języku angielskim, którego Adi kompletnie nie zna. Od tamtej pory usiłuje jak najszybciej nauczyć się tego języka obcego. Problem Chemika (Borys Szyc) nie jest zbyt wielki. Bohater jedynie stara się zdać egzamin, w czym przeszkadza mu wiecznie ujadający pies sąsiadki. Dlaczego akurat pseudonim Chemik? Przekonacie się po obejrzeniu filmu. Trzecim bohaterem jest Pele (Andrzej Andrzejewski), który od dzieciństwa miał specyficzny sposób bycia i był niesfornym dzieciakiem. Próbuje on zdać test prawa jazdy, co za każdym razem kończy się dla niego porażką. Czy naszym trzem lekko przygłupim bohaterom uda się osiągnąć swój cel? Dowiedzcie się tego, oglądając film i zaczerpnijcie porządnej dawki humoru.

Link ---> KLIK!