26 sie 2014

"Mr. Nobody"






















Tytuł: "Mr. Nobody"
Rok: 2009
Gatunek: Dramat, Science Fiction
Premiera w Polsce: 2010 r.
Reżyseria: Jaco Van Dormael

Teraz pora na prawdziwą recenzję ;)
No prawie prawdziwą XD

A więc, film mi się podobał, bo:
Treść a zarazem przekaz jest z początku dosyć niejasny, ale jednak motywuje do głębokiego zastanowienia. Akcja wydaje się być zagmatwana i poważnie zakręcona, ale jednak jest spójna i logiczna, czego dowiadujemy się pod koniec filmu. Całość jest przedstawiona w dosyć ponurym, zagadkowym i wydaje się tragicznym działaniu, choć pojawiają się momenty zabawne, wręcz śmieszne. Dlaczego warto go obejrzeć? Film pokazuje co może się zdarzyć i jak działa ludzka psychika, wyobraźnia w danym momencie. W momencie, w którym musimy dokonać prawdziwego wyboru. Nasz mózg automatycznie przedstawia nam różne wyjścia z sytuacji i ewentualne możliwości dalszego ciągu zdarzeń. Sądzę, że reżyser odwalił kawał dobrej roboty wymyślając tak świetny film dokładnie przedstawiający ludzkie działania. Jedyne co mi się nie podobało to zbyt wielki nacisk na elementy dramatu, ale chyba właśnie tak to miało być przedstawione. Projekcja zdarzeniami podobna trochę do "Efektu Motyla". Scenografia oczywiście powalająca, jak to powinno być w filmach gatunku "science fiction". Tak ja właśnie widzę ten film i tak Wam go przedstawiam. Mam nadzieję, że moją recenzją zachęcam do obejrzenia, a nie zanudzam.
Teraz trochę o akcji:
Z pozoru 120 letni Nemo Nobody (ostatni śmiertelnik na Ziemi) jest już u kresu swego żywota. Oczywiście ostatniego śmiertelnego człowieka trzeba jakoś zapamiętać, wpisać w karty historii. Z tego powodu do Nemo przychodzi zwyczajny człowiek z prasy, pragnąc przeprowadzić wywiad. Jednak nie jest to takie łatwe jakby się wydawało. Wspomnienia bohatera są bardzo pogmatwane i niejasne w odczytaniu. W pewnych momentach opowiadania dziennikarz jak i nasz Pan Nobody są zagubieni, nie wiedząc co mogą nazwać prawdą. Przecież nie można być w kilku miejscach na raz. Mieć dzieci, ale jednocześnie ich nie mieć. Być z jedną kobietą, a zarazem z inną. Oczywiście Nemo, jako że jest postacią z filmu science fiction może powiedzmy wszystko. Tak też widzimy kilka niezupełnie szczęśliwych rodzin, w których oczywiście rolę ojca, męża pełni Nemo. Każde nowe zdarzenie jest pokazane z innej perspektywy wypadku. Tak więc mamy rodzinę złożoną z Nemo, jego koleżanką z dzieciństwa Jean i ich dziećmi. Niestety ta przygoda kończy się najszybciej. Choć jest najbardziej zbliżona do marzeń Pana Nobody. Zawsze chciał mieć dużo pieniędzy i basen, choć już od najmłodszych lat nie umiał pływać. Drugi dłużej trwający związek bohatera to założona rodzina z Elise, jego drugą koleżanką z dzieciństwa. Oczywiście mieli dzieci, lecz też pewien problem. Elise była chora, ale nie tak normalnie. To jej psychika zżerała ją od środka, bo w rzeczywistości wcale nie kochała Nemo, tylko jej byłego chłopaka z przed lat. Ich związek jest też przedstawiony w inny sposób. Otóż w młodości bohater obiecał wtedy jeszcze młodej Elise, że gdy ta umrze, rozsypie jej prochy na Marsie. I tak też widzimy, jak tuż po ślubie, młoda para ma wielki wypadek, podczas którego Elise ginie, a Nemo spełnia swoją obietnicę. Jednak wszystkie drogi prowadzą do jego chyba największej miłości Anny. To z nią był najbardziej związany i to z nią spędził najwięcej czasu. W każdej z perspektyw przyszłości, w jakiś sposób dociera do swojej trzeciej koleżanki z dzieciństwa. Resztę filmu musicie obejrzeć sami :)

To link do filmu z lektorem. Nie wiem jaka wersja ani nic, bo ja oglądałam ściągnięty z napisami ;) --> KLIK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mocno dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli zostawisz link do swojego bloga, możesz mieć pewność, że do niego zajrzę.
Koniecznie napisz, jeśli zaobserwował(a/e)ś mój blog.

Jestem otwarta na wszelkie sugestie. Jeśli uważasz, że coś powinnam zmienić - koniecznie mi to napisz, a na pewno wszystko dokładnie rozważę. Jeśli w moich tekstach pojawiają się jakieś błędy - również mnie o nich poinformuj.